poznaj bytom

Piotr Woźniak – ul. Woźniaka 30

Płk Piotr Woźniak

Piotr Woźniak urodził się w dniu 9 lutego 1912 r. we wsi Młyńska w powiecie trembowelskim na Podolu. Ukończył seminarium nauczycielskie w Tarnopolu i jeszcze przed wojną pracował jako nauczyciel. W 1939 r. jako 27-letni mężczyzna został zmobilizowany do Wojska Polskiego i brał udział w kampanii wrześniowej w szeregach 12DP. Dostał się do sowieckiej niewoli. Osadzono go w więzieniu w Rawie Ruskiej, skąd udało mu się zbiec. Nawiązał kontakt z polskim podziemiem. Został członkiem Związku Walki Zbrojnej, a później Armii Krajowej. Dość szybko awansował w strukturach konspiracyjnych, gdyż już w 1941 r. został szefem II oddziału Sztabu Tarnopolskiego Okręgu ZWZ (później AK). W 1944 r. wziął udział w akcji „Burza”, która dla oddziałów AK na Kresach Wschodnich skończyła się tragicznie. Piotr nie ujawniał się i nadal prowadził swoją konspiracyjną działalność, tym razem skierowaną przeciwko władzom komunistycznym i wspierających ich Sowietom. Obawiając się aresztowania uciekł ze Lwowa do Przemyśla, gdzie objął dowództwo zgrupowania partyzanckiego „San”. Później został oficerem, a później dowódcą okręgu rzeszowskiego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (NZW). W skład NZW weszli byli żołnierze i oficerowie Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW), Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) czy też AK.
   W NZW Piotr nosił pseudonim „Wir”. Od sierpnia 1945 r. był szefem Sztabu Okręgu NOW na terenie Centralnego Okręgu Przemysłowego. We wrześniu 1945 r. objął stanowisko komendanta Okręgu NZW na obszarze od Przemyśla do Sandomierza. Później, gdy NZW zostało rozbite aresztowaniami, zdecydował się na zakończenie swojej konspiracyjnej działalność.

Ujawnił się w amnestii w 1947 r. i wraz ze swoją żoną przyjechał do Bytomia. Zamieszkali na ul. Akacjowej, na osiedlu Gagfah. Być może liczył na to, że tzw. Ziemie Odzyskane dadzą mu swego rodzaju azyl. Rozpoczął nawet pracę jako nauczyciel. Został aresztowany przez UB w sierpniu 1948 r. Trafił do więzienia w Rzeszowie.  Torturowano go podczas przesłuchań, ale nie dał się złamać. Po dziesięciu miesiącach straszliwych przesłuchań stanął przed sądem, a ten wydał dwukrotny wyrok śmierci. Miał zostać na zawsze pozbawiony wszelkich praw publicznych. Osadzono go w celi śmierci, skąd wychodziło się tylko w wiadomym celu. Siedział tam 63 dni. W celi śmierci siedział z Ukraińcami, innymi Polakami, a także Niemcami, w tym gestapowcami, którzy oczekiwali na śmierć.


   Nagle nastąpiła rewizja jego wyroku. Zasądzono mu 10 lat pobytu w więzieniu. Trafił do ciężkiego więzienia we Wronkach, jak również do owianego złą sławą więzienia Głównego Zarządu Informacji Wojskowej w Warszawie. W marcu 1955 r. uzyskał przerwę w odbywaniu kary i wrócił do Bytomia, gdzie w szpitalu przy Batorego leczył go prof. Kornel Gibiński. Piotr był na skraju wyczerpania fizycznego. W 1957 r., na fali społecznej i politycznej odwilży, jego wyrok ponownie zrewidowano. Piotr został uniewinniony i zwolniony z więzienia. Wrócił do swojej żony do Bytomia. Po czasie ponownie podjął pracę jako nauczyciel. Rozpoczął też studia magisterskie, a później uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych.


   Dał o sobie ponownie znać na początku lat 80-tych, gdy w Polsce ruszyła fala masowych politycznych i społecznych protestów. W 1980 r. wraz z Zenonem Pigoniem założył Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” Ziemi Bytomskiej. Jednocześnie paryskie wydawnictwo „Spotkania” wydało jego wspomnienia pod tytułem „Zapluty karzeł reakcji. Wspomnienia AK-owca z więzień w PRL”, która na zachodzie Europy, jak i w naszym kraju zrobiła ogromną furorę. Angażował się w działalność NSZZ „Solidarność”. Współorganizował Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej, a także był jedną z osób, które przygotowywały w naszym mieście wizytę księdza Jerzego Popiełuszki. Zmarł w dniu 23 kwietnia 1988 roku. W dniu 26 kwietnia 1988 r. na cmentarzu Mater Dolorosa I w Bytomiu odbył się jego pogrzeb, w którym wzięło udział mnóstwo ludzi. Był ostatnim z żyjących dowódców NZW. Bytomski „żołnierz wyklęty”. To właśnie on wypowiedział tak znamienne dla mnie słowa: „W walce z Niemcami ryzykowaliśmy utratą wolności lub życia, bolszewicy zabrali nam duszę”.


Po jego śmierci ulica Wieczorka, na której mieszkał, została przemianowana na ulicę Piotra Woźniaka, a rok 2012 został w Bytomiu ustanowiony jego rokiem. W mieście odbywa się również coroczny Bytomski Bieg Żołnierzy Niezłomnych im. Piotra Woźniaka.

Uczniowie ZSGH w Bytomiu przy mogile Woźniaka na Mater Dolorosa w 2023 r.