Kraszewskiego 2 – kamienica „Pod Murzynem”

Budynek wzniesiony w 1913 r., a jego architektem był Hans Wilk.    Hans Wilk urodził się w dniu 6 maja 1879 r. w Roszowickiem Lesie (powiat Koźle). Jego ojcem był Ludwig Wilk, a matką Anna, z domu Weleda. W okresie 20-lecia międzywojennego pełnił funkcję miejskiego architekta. W 1925 r. została przy obecnej ul. Olejniczaka wzniesiona willa, którą Hans zaprojektował dla własnych celów, a później odstąpił na bursę Polskiego Gimnazjum w Bytomiu.  Willa zadziwia swoim rozmachem i wskazuje na znaczny poziom zamożności właściciela. To dzisiejszy bytomski Urząd Stanu Cywilnego. O Hansie tyle wiadomo, że studiował architekturę w Dreźnie i w Monachium. Po zakończeniu studiów otrzymał patent na nowatorski system stropów pustakowych, tzw. „System Wilk”. Pewnie to stało się podstawą zdobycia majątku. Prowadził firmę „Ludwig Wilk & Söhne”, która miała swoje oddziały w Roszowickim Lesie, Sosnowicach i w Bytomiu. On też zaprojektował przepiękną kamienicę położoną przy ul. Kraszewskiego 2, w której zamieszkał Rudolf Fischer, późniejszy projektodawca gliwickiego osiedla dla zasłużonych nazistów nazwanego później „Wilczym Gardłem”, a także kamienicę przy ul. Kraszewskiego 3. Obydwie, właściwie tworzące jedną całość, zostały wzniesione w 1913 r. Hans był nie tylko projektantem, ale również inwestorem obydwu kamienic.    Kamienica nr 2 to budynek wzniesiony w 1912 r. na planie zbliżonym do kwadratu posiadający boczną oficynę wzniesioną na planie zbliżonym od trapezu. Kamienica posiada pięć kondygnacji przykrytych poddaszem, w tym bardzo wysoką kondygnację piwniczną, która mogła pełnić różne funkcje użytkowe. Oficyna posiada cztery kondygnacje. Elewacja obiektu posiada cechy stylu architektonicznego zwanego ojczyźnianym (niem. Heimatschutzarchitektur). Została wzbogacona dwoma wykuszami o wysokości trzech kondygnacji. Środkowy jest znacznie większy od bocznego. Nad częścią centralną kamienicy wznosi się przepiękny szczyt z oculusem. Bardzo charakterystyczny jest portal wejściowy ozdobiony głową Murzyna.    Hans był właścicielem tej kamienicy w latach 1912-1930. Później nie wiadomo, kto, a od 1395 r. do 1937 r. właścicielem był dr August Koj. Budynek został wzniesiony przez firmę Hansa, czyli „Ludwig Wilk & Söhne”.     Hans zmarł w Bytomiu w dniu 16 maja 1958 roku. To, że po wojnie jego imię zmieniono z Hans na Jan, to właściwie nie dziwi. Postąpiono tak z tysiącami przedwojennych mieszkańców Bytomia. Pytaniem pozostaje, dlaczego Hans, bądź co bądź osoba bardzo wpływowa w przedwojennym Bytomiu, pozostała w mieście w momencie, gdy zostało ono zdobyte przez Sowietów, a później przekazane polskiej komunistycznej administracji.  Dlaczego nie wyjechał do Niemiec? Miał synów, ale był rozwiedziony. Gdy zmarł, chyba nie miał w Bytomiu nikogo bliskiego. Jedyna osoba, która się przyznała do znajomości z Hansem, to kobieta z Poznania, która wiekowo mogła być jego córką. On sam w chwili śmierci mieszkał w Bytomiu przy ul. Staszica 1.    Jego grób w formie obelisku znajduje się na cmentarzu przy ul. Kraszewskiego w Bytomiu. Jest pochowany niedaleko miejsca, gdzie stoją dwie zaprojektowane przez niego kamienice. Na obelisku umieszczona jest mała płaskorzeźba przedstawiająca architekta. Nie wiem, kto ją wykonał i czy Hans Wilk faktycznie tak wyglądał, ale w ogóle niewiele o nim wiemy… Podobno w okresie 20-lecia międzywojennego był bardzo propolskim urzędnikiem miejskim.    W tym budynku mieszkał architekt Rudolf Fischer, który m.in. zaprojektował „Wilcze Gardło” w Gliwicach. Niedaleko miasta Gliwice (w odległości ok. 7 km na zachód od miasta), w rejonie niepozornej wsi Smolnica (niem. Eichenkamp) znajduje się wybudowane w czasach III Rzeszy pokazowe osiedle SA nazywane roboczo „Mustersiedlung Eichenkamp” lub „SA-Siedlung Eichenkamp”, a później „Miastem Wiary” (niem. Glaubenstadt). Budowę „Wiernego Miasta” rozpoczęto w 1937 r. w ramach ogólnoniemieckiej akcji „Dankopfer der Nation”, na trudnym, zalesionym terenie. Miała to być „starogermańska wioska”. Odizolowane i spokojnie, wręcz sielankowe osiedle, które odpowiadało ideom narodowego socjalizmu i teorii o wyższości rasy aryjskiej. Osiedle miało się składać z około czterdziestu różnych typów domów. Zazwyczaj były to osobno stojące dwukondygnacyjne, niewielkie budynki mieszkalne, choć zdarzały się również domy bliźniacze lub kilkurodzinne. Każda mieszkająca w nich rodzina została dodatkowo obdarowana sporym ogrodem, którego powierzchnia wynosiła około 1000 m2. Wolnostojące domki jednorodzinne były zaprojektowane w taki sposób, że każdy z nich posiadał na parterowej kondygnacji dwa małe pokoje, kuchnię i aneks gospodarczy. W parterowej dobudówce znajdowała się łazienka lub kuchnia letnia, WC i pomieszczenie gospodarcze. Średnia powierzchnia zabudowy wynosiła od 70 do 90 m2. Domy posiadały prostą architekturę, która została odzwierciedlona w prostocie ich bryły i w oszczędności detali architektonicznych. Budowę osiedla rozpoczęto w 1937 r., a już w 1939 r. mieszkało tam pierwszych 26 mieszkańców. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że przy ich wyborze stosowano określone kryteria. Zapewne byli zasłużonymi członkami NSDAP, SA i SS.   Rudolf Fischer to architekt pochodzący z Katowic, po podziale Śląska zamieszkałym w Bytomiu przy Hakubastrasse 2. Pracował w firmie „Meyer’s Nachfolger”, po I wojnie założył własną spółkę „Baugeschäft Rudolf Fischer” z siedzibą w Katowicach, która w 1925 r. zmieniła nazwę na „Unia Budowlana” z siedzibą w Katowicach. Jego inne realizacje to:           • Bielsko-Biała: Liceum Ogólnokształcące im. Kopernika (prace budowlane),           • Bytom: willa Wrocławska 6 (jako spółka architektów Fischer & Feldl),            • Bytom, Powstańców Warszawskich 31 (prace budowlane),           • Katowice: kilka realizacji, w tym Opolska 15, Barbary 5/7/9, ul. Poniatowskiego 29, Korfantego 20 (rozbudowa),

Kraszewskiego 3 – kamienica „Pod Lwem”

Budynek wzniesiony w 1913 r., a jego architektem był Hans Wilk.    Hans Wilk urodził się w dniu 6 maja 1879 r. w Roszowickiem Lesie (powiat Koźle). Jego ojcem był Ludwig Wilk, a matką Anna, z domu Weleda. W okresie 20-lecia międzywojennego pełnił funkcję miejskiego architekta. W 1925 r. została przy obecnej ul. Olejniczaka wzniesiona willa, którą Hans zaprojektował dla własnych celów, a później odstąpił na bursę Polskiego Gimnazjum w Bytomiu.  Willa zadziwia swoim rozmachem i wskazuje na znaczny poziom zamożności właściciela. To dzisiejszy bytomski Urząd Stanu Cywilnego. O Hansie tyle wiadomo, że studiował architekturę w Dreźnie i w Monachium. Po zakończeniu studiów otrzymał patent na nowatorski system stropów pustakowych, tzw. „System Wilk”. Pewnie to stało się podstawą zdobycia majątku. Prowadził firmę „Ludwig Wilk & Söhne”, która miała swoje oddziały w Roszowickim Lesie, Sosnowicach i w Bytomiu. On też zaprojektował przepiękną kamienicę położoną przy ul. Kraszewskiego 2, w której zamieszkał Rudolf Fischer, późniejszy projektodawca gliwickiego osiedla dla zasłużonych nazistów nazwanego później „Wilczym Gardłem”, a także kamienicę przy ul. Kraszewskiego 3. Obydwie, właściwie tworzące jedną całość, zostały wzniesione w 1913 r. Hans był nie tylko projektantem, ale również inwestorem obydwu kamienic.   Hans był właścicielem tej kamienicy w latach 1912-1930. Później nie wiadomo, kto, a od 1395 r. do 1937 r. właścicielem był dr August Koj. Budynek został wzniesiony przez firmę Hansa, czyli „Ludwig Wilk & Söhne”.     Hans zmarł w Bytomiu w dniu 16 maja 1958 roku. To, że po wojnie jego imię zmieniono z Hans na Jan, to właściwie nie dziwi. Postąpiono tak z tysiącami przedwojennych mieszkańców Bytomia. Pytaniem pozostaje, dlaczego Hans, bądź co bądź osoba bardzo wpływowa w przedwojennym Bytomiu, pozostała w mieście w momencie, gdy zostało ono zdobyte przez Sowietów, a później przekazane polskiej komunistycznej administracji.  Dlaczego nie wyjechał do Niemiec? Miał synów, ale był rozwiedziony. Gdy zmarł, chyba nie miał w Bytomiu nikogo bliskiego. Jedyna osoba, która się przyznała do znajomości z Hansem, to kobieta z Poznania, która wiekowo mogła być jego córką. On sam w chwili śmierci mieszkał w Bytomiu przy ul. Staszica 1.    Jego grób w formie obelisku znajduje się na cmentarzu przy ul. Kraszewskiego w Bytomiu. Jest pochowany niedaleko miejsca, gdzie stoją dwie zaprojektowane przez niego kamienice. Na obelisku umieszczona jest mała płaskorzeźba przedstawiająca architekta. Nie wiem, kto ją wykonał i czy Hans Wilk faktycznie tak wyglądał, ale w ogóle niewiele o nim wiemy… Słyszałem, że w okresie 20-lecia międzywojennego był bardzo propolskim urzędnikiem miejskim. Czy faktycznie tak było?    Kamienica nr 3 to budynek posiadający boczną oficynę. Budynek główny wzniesiono na planie kwadratu, a oficyna posiada plan zbliżony do trapezu. Prawie identycznie, jak w przypadku kamienicy nr 2. Kamienica posiada pięć kondygnacji, w tym wysoka kondygnację piwniczną, która również może służyć różnym celom użytkowym. Oficyna posiada cztery kondygnacje. Elewacja frontowa została zaprojektowana w tym samy stylu ojczyźnianym (niem. Heimatschutzarchitektur) i została ozdobiona dwoma wykuszami, a także szczytem z oculusem. Większy wykusz, środkowy i drugi, nieco mniejszy, ale za to silnie przeszklony, nadają tej kamienicy niepowtarzalny urok. Portal wejściowy został ozdobiony dwoma puttami i charakterystyczną głową lwa w naczółku. 

Kraszewskiego 1 Kronenberg

   Budynek wybudowany w 1914 r. Zaprojektował go Georg Skrzipek, który jednocześnie był inwestorem. Georg Skrzipek był właścicielem dużej restauracji na ówczesnej Promenadzie. On też był do 1930 r. właścicielem budynku. W latach 1930-1937 właścicielem był  Josef Winkler. Jest to bardzo charakterystyczna, narożna kamienica, pięciokondygnacyjna, z piątą kondygnacją mansardową. Elewacje wykonano w stylu regionalnym (niem. Heimatschutzarchitektu), które polegają na przeplataniu elementów wykonanych z cegły z elementami otynkowanymi. W elewacjach budowli znajdują się wykusze: dwa od strony ul. Kraszewskiego, pomiędzy którymi znalazły się balkoniki i kolejne trzy w narożniku. Narożnik budynku został zwieńczony szczytem o nieco neobarokowej linii. W płycinach pomiędzy oknami i w szczycie elementy dekoracyjne zostały wykonane w tynku. Pierwotny adres to Hakubastrasse 1. W tym budynku mieszkał Paul Kronenberg, który urodził się 6 marca 1884 r. we Wrocławiu. Studiował filologię klasyczną, angielską, romańską i niemiecką. W 1912 r. skierowano go do pracy do Bytomia, gdzie pełnił funkcję starszego nauczyciela (niem. Oberlehrer). Najpierw zamieszkał przy ul. Chrobrego (niem. Gräupnerstrasse 10a), a później przy Kraszewskiego 1 (niem. Hakubastrasse 1). Miał niezwykły talent do języków obcych. Przebywając w Bytomiu nauczył się czeskiego, hiszpańskiego i włoskiego. Pracował również jako tłumacz i sporo podróżował po świecie. Podczas II wojny światowej nadal pracował w Bytomiu jako nauczyciel. W 1943 r. powołano go na dyrektora szkoły realnej, czyli ówczesnej Adolf-Hitler-Schule na Placu Sikorskiego (obecnie IV LO). Po zakończeniu wojny pozostał w Bytomiu, ale w 1946 r. został wysiedlony. Zmarł w dniu 2 marca 1949 r. w Witten w Niemczech.

Woźniaka 69 Napieralski Seiffert

   W tym budynku mieszkał Adam Napieralski. Urodził się 12 października 1861 r. w Kluczewie w Wielkopolsce. Dzięki znajomości z księdzem Stanisławem Radziejewskim znalazł się w Bytomiu w obsadzie redakcji „Katolika”. W 1889 r. został redaktorem tej gazety. W 1895 r. był jednym z dwunastu założycieli Banku Ludowego w Bytomiu. Pod jego rządami „Katolik” stał się poczytną i poważaną gazetą, a ona sam zdobył udziały finansowe w spółce, która była właścicielem „Katolika”. W 1906 r. został posłem do Reichstagu, reprezentującym okręg bytomski. Już wtedy wykazał się małą stanowczością wobec antypolskich zarządzeń rządu niemieckiego. W 1913 r. jego małżonką została Teresa, z domu Kowalik, z którą zamieszkał w budynku przy ul. Piekarskiej 29. Tam urodziła się dwójka ich dzieci. Niestety, Teresa zmarła w 1922 r. w Poznaniu. Napieralski zamieszkał przy ul. Woźniaka 69 (niem. Mannheimerstrasse).  Adam Napieralski    Gdy wybuchła I wojna światowa, Napieralski zaczął jawnie popierać państwo niemieckie, czym naraził się na ostrą krytykę polskich działaczy na Śląsku, w tym samego Korfantego. W latach 1920-1921 próbował współpracować z Polskim Komisariatem Plebiscytowym w Bytomiu, ale ani Korfanty nie miał do niego zaufania, ani Napieralski nie podzielał idei Korfantego. Gdy doszło do ostatecznego podziału Górnego Śląska, Napieralski zdecydował się pozostać w niemieckim Bytomiu, co dla wielu osób było powodem do uznania go zdrajcą. Chyba na wyrost. Napieralski nadal starał się działać w polskich organizacjach działających na terenie Niemiec. Należące do niego wydawnictwo miało się coraz gorzej, aż w końcu splajtowało. W 1925 r. sprzedał je Związkowi Polaków w Niemczech. Wyjechał do Katowic, gdzie zamieszkał. Jednakże politycy sanacyjni też nie mieli do niego zaufania. Dlatego ostatecznie wyjechał w okolice Żor, gdzie osiadł na własnej posiadłości.      Zmarł w dniu 24 października w Karlovych Warach i został pochowany w Żorach.   W tym samym budynku mieszkał Karl Seiffert junior, syn Karla Franza Alfonsa Seifferta seniora.     Lekarzem, któremu zlecono zadanie organizacji, wyposażenia i działalności nowopowstałego Krüppelheim zum hl. Geist (obecnie Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 4 w Bytomiu przy Alei Legionów) był Karl Franz Alfons Seiffert senior (1859-1928). Urodził się 19 sierpnia 1859 r. w Strzelcach Opolskich. Zdobył wykształcenie lekarskie i godność radcy sanitarnego (niem. Sanitätsrat). W 1906 r. założył Górnośląski Zakład Leczenia Alkoholików (niem. Oberschlesische Trinkerheilanstalt) w Tarnowskich Górach, który prowadzili ojcowie kamilianie. Był też inicjatorem powstania Górnośląskiego Związku Lekarzy (niem. Oberschlesischer Ärzteverband). Specjalizował się w leczeniu alkoholizmu oraz chorób zawodowych hutników cynku. Mieszkał w Bytomiu w budynku zarządu zakładów hrabiego Schaffgotscha przy ul. Powstańców Warszawskich 27, a później w Krüppelheim zum hl. Geist. Zmarł w dniu 23 maja 1928 r. z powodu niewydolności nerek. Jego małżonką była Euphemy Emilie Clara, z domu Lüdke, która urodziła się w dniu 10 lutego 1868 r. w Bujakowie na Górnym Śląsku. Ich ślub odbył się w dniu 05.05.1888 r. w Bujakowie. Małżeństwo doczekało się 11 dzieci. Euphemia była utalentowaną malarką. Zmarła w Bad Godesberg a. Rhein w dniu 3 października 1959 r. Zapewne obydwoje bywali w tym budynku.    Ich synem był dr Karl Seifferet junior (1889-1956), który od lat 20-tych XX w. do 1945 r. kierował działalnością Krüppelheim zum hl. Geist. To właśnie on mieszkał w tym budynku. Urodził się w dniu 27 lutego 1889 r. w Antonienhütte (obecnie Ruda Śląska-Wirek) na Górnym Śląsku. Był najstarszym dzieckiem swoich rodziców. Zdobył wykształcenie medyczne i został specjalistą w dziedzinie ortopedii. Jego małżonką była urodzona w dniu 5 kwietnia 1892 4. w Strzelcach Opolskich Magdalena Karolina Anna, z domu Pelz. Ich ślub odbył się w dniu 31 sierpnia 1919 r. w Krowiarkach (Preußisch Krawarn, Polnisch Krawarn). Małżonkowie opuścili Bytom najprawdopodobniej w 1945 r. Doktor Karl Seiffert junior zmarł na zawał serca w dniu 14 stycznia 1956 r. w Kolonii-Deutz. Został pochowany w Kolonii. Jego małżonka zmarła w dniu 29 września 1975 r. w Oberembt koło Bergheim. 

Brama Krakowska

W tym miejscu od średniowiecza znajdowała się tzw. Brama Krakowska.    Ok. 1290 r. Bytom został otoczony wysokim, kamiennym murem obronnym. Do miasta pierwotnie prowadziły dwie bramy (później trzy). Jedną z dwóch pierwszych była Brama Krakowska, od której wzięła się nazwa ul. Krakowskiej. Musiała powstać pod koniec XIII w. Oczywiście nazwa bramy wiązała się z kierunkiem drogi wylotowej z Bytomia w stronę Krakowa. Zapewne budynek bramy był wielokrotnie przebudowany. Znany jest jedynie jej widok z rycin Koretzky’ego. W jej podziemiach znajdowało się miejskie więzienie nazywane przewrotnie „Wesołką”. W XVII w. oprócz Bramy Krakowskiej istniała również Brama Gliwicka, Tarnogórska, a także Furta Źródlana w okolicy Placu Klasztornego.

Kościół bożogrobców

   W 1299 r. książę Kazimierz bytomski ufundował szpital wraz z drewnianym kościółkiem Ducha Świętego, ulokowany za Bramą Krakowską.    Został on przekazany bożogrobcom, czyli Zakonowi Kanoników Regularnych Stróżów Grobu Świętego w Jerozolimie (Canonici Regulares Custodes Sanctissimi Sepulchri Hierosolymitani) zakonowi, który założył powracający z krucjaty Jaksa z Miechowa. Kościół wraz ze szpitalem przez wiele lat podlegały parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie – Szpitala Św. Ducha (Hospitale Sancti Spiritus). Stało się to 19 marca Roku Pańskiego 1299 po podpisaniu przez księcia bytomskiego Kazimierza II stosownego dokumentu, który znamy tylko z XVII-wiecznego odpisu. Uposażenie kaplicy i szpitala stanowiły początkowo nadane przez księcia Kazimierza 3 łany ziemi, młyn na Kaczawie (Bytomce), oraz dwie wsie: Chorzów i Krasny Dąb zwolnione od ciężarów względem księcia (z poradlnego, podwody, wypasu krów i świń oraz z kopania) oraz władzy kasztelana i jego sędziów, które w następnych wiekach były rozszerzane.   Nie było to jednak miejsce, gdzie leczono chorych, tylko rodzaj przytułku dla starców, kalek i biednych. Mogło w  nim przebywać około 12 osób. Opiekę nad szpitalem książę powierzył bożogrobcom z Miechowa. Wcześniej szpital ulokowano w Chorzowie, skąd został przeniesiony do Bytomia. Ciągle jednak podlegał chorzowskiej parafii św. Marii Magdaleny. W 1338 r. książę Władysław uposażył szpital w 9 łanów ziemi we wsi Konary. Do bytomskich bożogrobców należał również młyn na Kaczawie (Bytomce). Budynek szpitala nie zachował się, jak również pierwotny, drewniany kościółek. W jego miejscu od 1721 r. znajduje się nowy, murowany, wybudowany w stylu barokowym. Istniały plany jego rozbudowy, ale nigdy ich nie zrealizowano. Kościół w formie barokowej zachował się do dzisiaj.   To w tym kościele w 1589 r. msze święte odprawiał nuncjusz papieża Sykstusa V, pełnomocnik Jego Wysokości cesarza Rudolfa II Habsburga, kardynał Hipolit Aldobrandini. Przebywał w Bytomiu od końca 1588 r. do marca 1589 r. W 1592 r. został wybrany papieżem. Przybrał imię Klemensa VIII. Gdy rozpoczął swój pontyfikat, dał się poznać jako zażarty zwolennik kontrreformacji. W 1600 r., za jego pontyfikatu, spalono na stosie Giordano Bruno.

Chrzanowskiego Policja

   Pomiędzy budynkami szkół przy Strzelców Bytomskich znajduje się budynek zajęty obecnie na potrzeby komisariatu Policji nr 2 w Bytomiu. Znajduje się przy ul. Chrzanowskiego 1a (dawne Parkstrasse). Jednakże pierwotnie ów obiekt nie miał nic wspólnego z policją. W 1921 r. powstał koncern węglowy „The Henckel von Donnersmarck-Beuthen Estates Ltd.”, który reprezentował interesy rodziny Henckel von Donnersmarck, która sporą część swoich zakładów przemysłowych miała po polskiej stronie granicy. Budynek pełnił funkcję siedziby tego koncernu. Była to spółka prawa angielskiego, bezpieczniejsza w interesach z państwem polskim. Główna siedziba tej spółki była ulokowana w Tarnowskich Górach, w pałacu Donnersmarcków w Karłuszowcu (od 1924 r. wchodzącym w skład Tarnowskich Gór).    W latach 1921–1936 hrabia Edgar został prezesem spółki „The Henckel von Donnersmarck-Beuthen Estates Limited”. Zmarł 14 maja 1939 r. w Krowiarkach, gdzie został pochowany wraz z żoną na przykościelnym cmentarzu. W czasie, gdy był dyrektorem koncernu Donnersmarcków, zapewne bywał w bytomskiej siedzibie tej spółki podobnie, jak jego kuzyn Edgar.     Od 1926 r. głównym dyrektorem tego koncernu był Günter Falkenhahn, który pełnił ten urząd do 1940 r. Urodził się 4 lipca 1887 r. w Milowicach (obecnie Sosnowiec). Jego ojciec był dyrektorem huty. Günter studiował w Monachium, Akwizgranie i we Wrocławiu. Gdy wybuchła II wojna światowa razem z władzami nazistowskimi zabezpieczał polski majątek górniczy i hutniczy. Jego działaniom swój początek zawdzięczają kopalnie „Beuthengrube” w Bytomiu i „Güntergrube” w Lędzinach. Przez cały okres wojny stał na czele górnośląskich instytucji zajmujących się wydobyciem węgla i przemysłem ciężkim. W 1945 r. opuścił Śląsk. Zmarł w Murnau w Bawarii w dniu 11 lutego 1958 r. W okresie, gdy kierował bytomską siedzibą spółki „The Henckel von Donnersmarck-Beuthen Estates Ltd.” mieszkał w Bytomiu przy ul. Didura (niem. Goethestrasse 8).    W tym budynku zapadały decyzje o wielkich międzynarodowych interesach. Obok, na rogu ulic Chrzanowskiego i Tarnogórskiej, znajduje się kamienica mieszkalna, która najprawdopodobniej również była własnością tego koncernu. Być może była przeznaczona na pracownicze mieszkania dla szczególnie ważnych pracowników koncernu. Nie wiem, kiedy budynek przy Chrzanowskiego 1a został przejęty na potrzeby niemieckiej policji, ale musiało się to stać jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Podejrzewam, że stało się to w momencie, gdy nazistowskie władze przejęły spółkę Donnersmarcków, czyli w 1936 r. Po wojnie podtrzymano tradycję tego miejsca, a obiekt został przekazany Milicji Obywatelskiej.

Horst Wessel  Schule I LO

Obecny gmach I LO im. Jana Smolenia przy ul. Strzelców Bytomskich (niem. Ostlanderstrasse), to zaprojektowany w latach 1928-1929 przez Alberta Stütza i Kurta Wolffa, miejskich architektów. Początkowo było to Miejskie Gimnazjum Realne, które było utrzymywano z dotacji państwowych i miejskich, później Horst Wessel Oberschule, obecnie I LO.     Gmach szkoły został zaprojektowany w stylu modernistycznym, z szerokim wejściem do strony ulicy, z wewnętrznym dziedzińcem. Wewnętrzne korytarze są bardzo przestrzenne i funkcjonalne. Budynek posiada dwie główne biegi schodów. Owa szkoła istniała od 1923 r., ale w 1934 r. przyjęła nazwę Staatliches Horst-Wesel Realgymnasium, oddając w ten sposób hołd jednemu z bohaterów ruchu nazistowskiego. Pierwsi maturzyści opuścili jej mury w 1927 r.    Od 1934 r. w szkole realizowano specjalny dodatkowy przedmiot o silnym zabarwieniu politycznym (niem. Nationalpolitische Unterricht), na którym uczono dzieci życia Adolfa Hitlera oraz wybranych elementów  z życia, kultury i historii niemieckiego narodu. Uczniowie Stattliches Horst Wessel Realgymnasium podobnie należeli do różnych organizacji nazistowskich, jak i do Związku Niemczyzny za Granicą (niem. Verein für Deutschtum im Ausland). Pod koniec wojny funkcjonował tam wojskowy lazaret.    Po wojnie szkoła przejęła tradycje przedwojennego Gimnazjum Polskiego. Obecnie jest to I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Smolenia.

Koszary Smolenia

   Przy obecnej ulicy Smolenia (parcela Vorstadt 348, a potem ulica Kasernenstrasse 35) znajduje się ogromny budynek dawnych koszar wojskowych (niem. Alte Kaserne). Jego budowa trwała w latach 1890-1892. Zaprojektował go w 1886 r. królewski garnizonowy inspektor budowlany Brook, a wykonaniem robót kierował rejencyjny mistrz budowlany Lichner z Gliwic.    W koszarach stacjonował trzeci batalion z 22 pułku piechoty (1 górnośląskiego) imienia Keitha (niem. III Bataillon Infanterie Regiment Keith (1 O/S) Nr 22), a później ze 156 pułku piechoty (3 śląskiego) (niem. 3. Schlesisches Infanterie Regiment (3 O/S) Nr 156). Batalion składał się z 9, 10, 11 i 12 kompanii, a 22 pułk piechoty wchodził w skład VI Korpusu Armijnego (niem. VI Armee Korps) z siedzibą we Wrocławiu. W 1902 r. dowódcą tego batalionu był mjr Schultz.   Bytomski 156 pułk piechoty stacjonował później w nowych koszarach (niem. Neue Kaserne) przy ulicy Oświęcimskiej, w których obecnie stacjonuje 34 Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej. Tak było do końca I wojny światowej. Po wojnie na mocy traktatu wersalskiego w Bytomiu w ogóle nie mogło stacjonować niemieckie wojsko, a w nowych koszarach stacjonowała jednostka policji (niem. SchutzPolizei).

Zakład Dobrego Pasterza

   W 1893 r. przy obecnej ul. Strzelców Bytomskich (niem. Tarnowitzer Chaussee) powstał Klasztor Dobrego Pasterza (niem. Kloster zum guten Hirten). Była to bardzo specyficzna placówka opiekuńczo-wychowawcza. Podobno, ze względu na rozszerzającą się w tamtych czasach demoralizację, powstanie zakładu było sfinansowane przez wielkie górnośląskie, katolickie rody magnackie (Donnersmarckowie, Ballestremowie i Schaffgotschowie). Najhojniejszym fundatorem był hrabia Hugo Henckel von Donnersmarck. Placówka została uruchomiona w dniu 16 sierpnia 1893 r. Była przeznaczona dla dziewcząt, które zostały skazane przez sąd na zakład wychowawczy, a także dla tych, które były zagrożone demoralizacją. Opiekę nad dziewczynami prowadziły siostry zakonne z Kongregacji Dobrego Pasterza. W pierwszych latach w klasztorze mieszkało 10 sióstr oraz 30 dziewcząt. W 1904 r. było tam już 28 sióstr i 133 podopiecznych. Koszty utrzymania stale rosły, dlatego klasztor uruchomił dużą pralnię, która świadczyła usługi dla mieszkańców, ale bardziej dla większych instytucji (np. szpitali). Miasto również dokładało się do utrzymania placówki. Zakonnice prowadziły tam działalność socjalizacyjną, ale również prowadziły naukę szkolną, naukę zawodu, a także zajęcia z prac w gospodarstwie domowym. W latach 30-tych w owym zakładzie odbywały swoje praktyki zawodowe nauczycielki z bytomskiej Akademii Pedagogicznej. Zakład miał charakter placówki zamkniętej. W 1945 r. zarówno zakonnice, jak i pensjonariuszki padły ofiarą wkraczającej Armii Czerwonej. Zakład istniał do lat 70-tych, ciągle prowadząc podobną działalność do tej przedwojennej (rodzaj zamkniętego ośrodka wychowawczego dla dziewczyn prowadzonego przez zakonnice). Z informacji uzyskanych od śp. Czesława Czerwińskiego wynika, że po wojnie posługę w klasztorze Dobrego Pasterza pełniły siostry ze zgromadzenia Opatrzności Bożej. Było to 20 sióstr, które pełniły opiekę nad zaniedbanymi dziewczętami. W samym budynku zameldowany był emerytowany kapelan wojskowy ksiądz ppłk Władysław Pilin , a także ksiądz Jan Dąbrowski, kapelan sióstr zakonnych, katecheta i były kapłan diecezji lwowskiej. Potem budynek został zburzony – podobno ze względu na szkody górnicze. Dzisiaj nie ma po nim śladu. Stał mniej więcej w tym miejscu, gdzie znajduje się ta tablica.